Bardzo wdzięczny odtwarzacz (napęd CDM4/19, DAC – TDA1543), w którym „wpływ księgowych” na konstrukcję nie był tak znaczny jak w przypadku niektórych późniejszych modeli. Mamy tu więc stosunkowo solidne pojemności w zasilaczu, stabilizator wyposażony w radiator, a płyta główna dwustronnie pokryta miedzią (górna warstwa na masie). Dobra baza do modyfikacji.
Spróbujemy zmodyfikować ten CD bez rozbierania na „części pierwsze”. Wystarczy, że odkręcimy spodnią blachę, a zyskamy swobodny dostęp do punktów lutowniczych.
We wnętrzu – jak to w sześćsetkach, sporo miejsca.
Popatrzmy na płytę elektroniki:
1 – moduł gniazd (możemy usunąć gniazda audio i wstawić w to miejsce porządne, złocone RCA),
2 – stablilizator napięcia – warto dodać mu mały radiatorek,
3,4,5,6 – kondensatory elektrolityczne w zasilaniu (3 – w zasilaczu, 4 – przy DAC, 5,6 – w zasilaniu wzmacniaczy operacyjnych) możemy je zmienić na lepszej jakości i większej pojemności (patrz opis philipsa 614),
7 – układ wzmacniacza słuchawkowego,
8,9 – wyjściowe wzmacniacze audio (OPA). Wylutujemy, wstawimy podstawki – będziemy mogli wypróbować brzmienie różnych typów.
10,11 – kondensatory wyjściowe – duże pole do prób różnych wartości, różnych producentów.
Wylutowane gniazda wyjściowe. Odcinamy (np. brzeszczotem) niepotrzebną ich części.
W obudowie pozostaną po tej operacji wolne otwory, idealnie pasujące do nowych, pozłacanych gniazd RCA, które zastosujemy.
Gniazda audio odkładamy, pozostałą część modułu wlutowujemy spowrotem na swoje miejsce.
Wylutowane wzmacniacze operacyjne. Płyta oczyszczona, przygotowana do wlutowania podstawek precyzyjnych.
Podstawki wlutowane. Nowe kondensatory Panasonic – również.
Początkujących uczulam na delikatne wkładanie ukladów w podstawki – nóżki potrafią się zgiąć, zamiast wejść w otwór!
Poniżej fotografii przedstawiająca gotową płytę, w wersji bez zmiany gniazd RCA. W tym przykładzie próbowałem jak sprawią się Miflexy.
Poniżej przykład modyfikacji, w której wstawiono pozłacane gniazda RCA. Należy zwrócić uwagę, że przy takim sposobie podłączenia kondensatorów wyjściowych (bezpośrednio z wyjścia OPA do RCA) pomijana jest praca tranzystorów mutujących!
Próba generalna:
Gra fantastycznie!
PRZESTAWIAMY W TRYB NON OVERSAMPLING
Poniższa fotografia dokładnie ilustruje jak to zrobić.
Przecinamy trzy ścieżki przy DAC, od nóżek 1, 2 i 3, następnie łączymy (niebieskie kabelki) odpowiednie sygnały od układu SAA7310. Do niego samego trudno jest podlutować przewody, ale na płycie znajdują się pola lutownicze powiązane z odpowiednimi nóżkami SAA, z których możemy skorzystać (na fotografii widać dokładnie, które to miejsca).
Połączenie pinu 23 układu SAA7220 z pinem 18 SAA7310 włącza MUTE (czerwony kabelek).
By jeszcze polepszyć pracę układu zamontowano dadatkowy stabilizator 5V dla układu DAC.
STOPIEŃ WYJŚCIOWY NA LAMPACH
Poniżej pokazano wstępnie przygotowaną płytę. Widać na niej kilka baypassów (czerwone kostki – kondensatory WIMA), przestawienie w tryb NOS, włączenie MUTE, z OPA (nóżki 7 lewego i prawego kanału) pobieramy sygnały po konwersji I/U, jeden brązowy kabelek w górnej części to masa wyjściowa, drugi – doprowadzenie zasilania do stabilizatora 5V dla DAC (poprzez rezystor 36om), a białym, u dołu, podłączona została sieć (230V) do transformatora zasilacza lamp.
Warto zwrócić uwagę na białą osłonę cześci sieciowej (górny, prawy róg) – w późniejszych modelach już na niej oszczędzano, rezygnując z tego detalu.
Dwa czerwone bolce, widoczne w dolnej części fotografii, służą do blokowania napędu, na czas transportu. W późniejszych modelach zrezygnowano z ich stosowania, pozostawiając w korpusie puste miejsca.
Wnętrze po instalacji lamp:
Mamy teraz dwa tory audio: pierwszy to zmodyfikowany tor na OPA, drugi – wyjście lampowe.
Ponad to możemy eksperymentować z różnymi wzmacniaczami operacyjnymi (łatwa wymiana dzięki wlutowaniu podstawkek precyzyjnych)
i kondensatorami wyjściowymi – odsłuchiwania na długie miesiące!
Dopiero teraz odtwarzacz pokazał pełnię swoich możliwości:
detaliczność, piękną stereofonię, dynamikę.